Wczoraj po pracy poszedlem na spacer nad morze przed zachodem słońca.
Natknalem sie na wyrzucone na plażę manatees, rodzina 9 zwierzat.
W morzu wytworzyly sie algae czyli glony odcinajace doplyw tlenu pod powierzchnie morza, ryby oraz zwierzeta morskie zaczynaja umierac.
Umarlo dotad 350 manatees czyli tzw krów morskich.
Bardzo zrobilo sie mnie smutno, ze rodzina tych 9 ssasków musi umrzec. Nagle przypomnialem sobie, ze przeciez powinienem sie za nich pomodlic o uzdrowienie.
Poszedlem dalej na spacer.
Za ok 20 minut wracam, widze osobe w Rescue koszulce to dziewczyna z Aquarium, rejestruje smierc tych zwierzat.
Boże, Ty powiedziales, ze w momencie gdy się modlę wysylasz Aniola aby uzdrowił. Ja wierze, ze jestes Wielki, ze wszystko mozesz. Ja sie modlę aby ta rodzina 9ciu zwierzat żyła a nie umarła.
Prosze Ciebie Ojcze o otworzenie okna w Niebie o obdarzenie tych zwierzat uzdrawiajaca energia.
Prosze, ze zobacze jak ta rodzina Manatees odpływa w pelne morze.
Piękne Danku :)
ReplyDeleteNie ma to jak modlitwa i chęć szczera pomocy drugiej istocie. Czynienie dobra wznosi nas wyższej. Sprawia, że ten świat staje się o wiele lepszy. Każdy choćby najmniejszy gest, czyn czy pozytywne myślenie jest szalenie ważne, choć nam czasem wydaje się tak banalne i bez znaczenia. Jeśli działamy w dobrej wierze, Niebo nam sprzyja.
Dziękuję Ci za ten cudowny post. Serce rośnie. Dusza się raduje :)
wierzyć w cud a doswiadczyć cudownego uzdrowienia to jest ogromne emocjonalne przeżycie.
ReplyDeleteDziekuje Ci Lutano bardzo za komentarz :)