Reiki is not an Academic pursuit

 Dzisiaj napisze więcej o Reiki.

Reiki nie jest zajęciem akademickim.

Aby praktykować reiki powinno się najpierw przeczytać książkę czym jest Buddyzm.

Reiki tkwi w zupełnie innej tradycji, innej kulturze niż ta, którą znamy.

Praktyka Reiki jest nauczycielem.

Just do it, 

praktykuj,

praktykuj, praktykuj

Praktykowanie Reiki nauczy nas jak układać ręce aby efekt praktyki był jak najlepszy.

Reiki will teach you, just listen to your hands.

Reiki cię nauczy gdy praktykujesz w sposób świadomy, po prostu słuchaj swoich rąk.

Musisz rozwijać swoją wewnętrzną świadomość, musisz rozwinąć swoją wrażliwość.

Potrzebujemy duchowej tradycji, aby praktykować reiki.

Reiki pomaga rozwijać naszą wrażliwość, naszą intuicję, naszą świadomość. To jest bardzo osobista podróż.

Jest zagrożenie praktykowania Reiki przez usiłowanie regulacji, standaryzacji nie tylko Reiki lecz wszelkich praktyk uzdrawiających.

Regulacja poprzez Ustawy odciąga nas od praktyki Reiki, która jest osobistą podróżą.

Powinniśmy ostrzegać ludzi przed niebezpieczeństwem regulowania praktyki Reiki.

Zycie na tej planecie staje się naprawdę coraz bardziej zagrożone atakiem na wolności obywatelskie poprzez kodyfikację, poprzez regulowanie 

 wszelkich działań.

Życie w stanie radości oraz szczęścia

 Jako człowiek jesteśmy duszą, która ma doświadczenie życia w fizycznym ciele.

Dusza nie zna smutku, dusza nie zna uczucia zamartwiania się co spotka nas jutro.

Normalnym stanem emocjonalnym duszy jest stan radości.

Inkarnujemy się zawsze w jakimś celu w ten fizyczny żywot świata 3D.

Człowiek powinien wiec być zawsze szczęśliwy, radosny radując się fizycznym doświadczeniem życia w ludzkim ciele.

Jednak niewielu chodzi po tej planecie zadowolonych ze swojego życia.

Ba - nawet zdarzają się milionerzy, którzy żyją w depresji, są nieszczęśliwi.

Jednym ze wskaźników, czy realizujemy cel naszej inkarnacji w fizyczne ciało jest czy jesteśmy szczęśliwi, czy jesteśmy zadowoleni z naszego życia.

Gdy obserwujemy kogoś niezadowolonego ze swojego życia oznacza to, ze ten ktoś idzie przez życie ścieżką, która zbacza z drogi dla której ta osoba przyszła na ten świat.

Każdy wie, co sprawia jemu czy jej radość. 

Powinniśmy więc iść przez życie robiąc rzeczy, które sprawiają nam zadowolenie.

Reiki - doświadczenie duchowe, a spiritual experience.

Świat Medyczny, 

świat tzw. Energy Medicine, czyli uleczania człowieka bez uciekania się do medycyny produkowanej przez koncerny farmaceutyczne, 

nawet świat ludzi nauczających Yoga - zawsze maja jakieś ukierunkowanie, z czego człowieka leczą.

Reiki jest codzienną praktyką duchową.

Gdy praktykujemy Reiki, nie uleczamy jakiejś konkretnej choroby.

Po prostu reiki stabilizuje cały system nerwowy człowieka.

Reiki stabilizuje przepływ życiodajnej energii Qi w całym ciele człowieka.

Gdy ciało człowieka otrzymuje potrzebną dawkę tej życiodajnej energii, nasz organizm sam się ulecza ze wszystkiego co nam dolega.

Reiki jest najlepsze na wszelkiego typu anxiety, na wszelkiego rodzaju zaburzenia lękowe, na depresje.

Każdy człowiek powinien z samego rana, najlepiej, jeszcze zanim wstaniemy z lóżka poświecić chociaż 5 minut na praktykę reiki.

Kładziemy dłonie obu rąk na koronie naszej głowy, trzymamy je co najmniej minute, dwie.

Następnie kładziemy otwarte dłonie na okolicy naszego serca, jeśli nam cos dolega w gardle, kładziemy wpierw dłonie w okolicach krtani.

Po około 2 minutach, przesuwamy dłonie na okolice splotu słonecznego.

Następnie na okolice brzucha.

Nasz system trawienia jest niesłychanie ważny, zapobiega przed wszelkiego typu zarażeniami.

Po takim zabiegu należy odpocząć chociaż chwile, około minuty, zanim wstaniemy z lóżka.

Gdy zasypiamy, dobrze jest położyć jedna dłoń w okolicach serca, tak sobie w tym położeniu zasypiać.

Taka prosta, codzienna praktyka zapewni, ze będziemy zdrowi.

Dobrze jest podziękować Bogu, ze jest z nami, ze ta praktyka nas uzdrawia.

Z Bogiem wszystko co robimy jest znacznie lepsze niż gdy Boga nie zapraszamy, gdy robimy cos w naszej własnej mocy.

a Vision of the Underworld - my personal experience

 Dzisiaj chciałbym się podzielić moim doświadczeniem odwiedzenia świata, gdzie żyją istoty, które zostały wyrzucone z Nieba, Fallen Angels. Aż 1/3 wszystkich Aniołów została swego czasu wyrzucona na Ziemię. 

 To było około 4 miesiące temu, nagle podczas snu znalazłem się w bardzo obszernej pieczarze idąc sobie wolnym krokiem. Panował tam półmrok, światłość była taka ledwo, ledwo najwięcej jasności widziałem na ścianie po mojej lewej stronie. Nie było tam żadnych kolorów, taki czarno a raczej ciemno-szary świat z odcieniem niebieskim światłości na ścianie pieczary. Nie od razu zdałem sobie sprawę, ze nie mam ludzkiego ciała, ze nie mam formy, jestem moja czystą świadomością, duchem.

Zacząłem zdawać sobie sprawę, ze mijam jakieś istnienia, które tez nie miały formy jednak miały wyraźną bezkształtną mase bardzo ciemne, jednak nie były czarne. Odczuwałem bardzo mocną energie emocji gdy cos gnije. Nie smród gnijącej materii lecz energia emocji gdy cos się degeneruje tak, aż gnije.

Ta energia emocji gnijących istnień była tam wszechogarniająca. Zacząłem wchodzić do kolejnej pieczary, troche mniejszej od tej gdzie wpierw się znalazłem, dalej odczuwałem tę energię beznadziei, zgnilizny, degenerującego się jakiegoś istnienia. Poczułem się tam nieswojo, zdałem sobie sprawę, ze idę przed siebie ale jak ja stad wyjdę.

W tym momencie obudziłem się, bezpieczny w moim łóżku.

Zdałem sobie sprawę, ze te istoty tam wciąż duchowo, emocjonalnie gniją.